Pierwsze, na dużych biglach ze stali chirurgicznej:
wersja turkusowa
Strona pomarańczowa
Inną wersję kolorystyczną zawiesiłam na łańcuszku chainmaille w kolorze starego złota.
Druga strona gwiazdkowych pastylek
Oplotłam także drewniany kaboszon w nieco bardziej drapieżnej formie używając malutkich daggerów.
W ten sposób powstał wisiorek- meduza.
Piękne a ta meduza rzeczywiście drapieżna i trochę przerażająca :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńKolczyki urocze, ale meduza świetna. Zupełnie nowy sposób na wykorzystanie znanej techniki i znanego kształtu :) Z chęcią bym taki nosiła!
OdpowiedzUsuńThank you for an enjoyable blog, I look forward to more of the same in 2017.
OdpowiedzUsuńหนังใหม่