...udało mi się zrobić zdjęcia kolejnych moich prac. Robiłam ostatnio preckę na Mikołajkową wymiankę na forum. Zajęło to mi trochę czasu. Ponieważ moja wylosowanka robi biżuterię w dużej mierze w tej samej technice, musiałam coś wymyślić. Nauczyłam się czegoś nowego i w tym kierunku poszedł projekt. Potem zeszło mi na szukaniu oksydy, którą wsadziłam w "pewne miejsce" i mimo przekopania pokoju nie mogłam znaleźć. Wybrałam się więc do Wa-wy i kupiłam co nieco. Inne rodzaje "oksydy" (np do mosiądzu) zakupiłam na allegro :-) Kolejną przeszkodą okazał się niewłaściwy drut, którego użyłam do placionki- był powlekany więc nie nadał się do zoksydowania i musiałam zrobić nową. Obdarowana użyczy mi zdjęć, wtedy pokażę ten prezent, gdyż sama nie zdążyłam go sfotografować.
Teraz pokażę to, co powstało w następstwie tamtej pracy czyli zabawy z miedzianym drutem. Plaster agatu z dwoma dziurami nasunął mi pomysł zrobienia bransoletki. Dla urozmaicenia zrobiłam duże ogniwa z grubszego drutu i wyszło jak widać poniżej :)
Druga bransoletka nieco w innym stylu, tylko zapomniałam nazwy kamyka- brązowy trafił się w sznurze zielonych.
Druga strona kamyczka. Część ze sprężynkami jest zamontowana na miedzianym drucie pamięciowym. Obie bransoletki oksydowane, przetarte i lekko polerowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz