Jakiś czas temu próbowałam zrobić coś z kółeczek, ale mi nie wychodziło, wkurzyłam się i rzuciłam w kąt. Wiedziałam jednak, że do tego wrócę, bo uparciuch ze mnie :) A oto rezultaty...
Pierwsza próba to dzieło z kółek kolczych o średnicy 1 cm. Drut tak twardy, że odcisków sobie narobiłam, ale grunt to uczyć się na dużym.... ;)
Następna wprawka już z ogniwek biżuteryjnych była:
...ale, że wydały mi się za chude to w środku są po 3 a nie 2 ogniwka czarne, coby zagęścić :)
Kiedy okazało się, że coś mi wychodzi, sięgnęłam po moja ukochaną miedź- bo akurat miałam jedne kółeczka z drutu odpowiedniej grubości... do tego jaspis zielony i wyszedł komplecik:
Na razie opanowałam wzór byzantine, ale mam nadzieję, że to nie koniec :) Na razie tyle bo czekam na nową dostawę ogniwek :)
ostatni komplecik z miedzi - przecudny! :)
OdpowiedzUsuńNieskromnie powiem, że go uwielbiam :) Kilka osób już mnie maltretowało o niego, więc chyba będę musiała zrobić podobny "na wynos" ;) :)
OdpowiedzUsuń